Podobno jesień to nie jest sezon na białe wina. Co zatem mają robić miłośnicy schłodzonych trunków nalewanych do smuklejszych kieliszków? Wciąż pić białe wina! Ale najlepiej wybierać te poważniejsze, bo jesień wymaga większych wrażeń w ustach niż upalne lato. Takie butelki znajdziecie w sercu Hiszpanii, o czym przekonywał Michał Stykowski, jedyny polski Spanish Wine Scholar podczas kolejnej sesji akcji „Degusta Espana!”.
Degustacja tym razem odbyła się pod hasłem „Kardiologia po hiszpańsku”, bo dotyczyła winiarskiego serca tego kraju – regionu Kastylia i Leon. Znajduje się tam kilka bardzo ważnych apelacji produkujących wręcz ikoniczne wina. Któż nie słyszał o Ribera del Duero, Bierzo, Ruedzie czy Toro? Status „denominacion de origen” posiada dziewięć obszarów Kastylii i Leon.

Klimat regionu sprzyja uprawie przede wszystkim odmiany tempranillo zwanej tutaj tinta del pais, ale w apelacji Rueda, położonej między Ribera del Duero, a Toro doskonałe warunki do uprawy znalazły białe odmiany winorośli. Króluje tu verdejo, a miano wicekróla dzierży sauvignon blanc. Zanim Michał Stykowski zanurzył się w opowieści o polifenolach i ich drogocennym wpływie na pracę serca, opowiedział o dwóch białych winach.
Winnica Diez Siglos jest stosunkowo młodym projektem, powstała w 2009 roku dzięki zaangażowaniu grupy ludzi, którzy kochają zarówno wino, jak i ziemię, na której żyją. Twórcy winnicy mają silne pragnienie zachowania wielowiekowej spuścizny jednej z najbardziej ekscytujących białych odmian winogron w Hiszpanii. Ta myśl połączyła 65 plantatorów winorośli, którzy zaangażowali najlepszych ekspertów, aby produkować wina wysokiej jakości.

Ich organiczne i wegańskie verdejo z linii Diez Siglos fermentowało przez trzy miesiące na osadzie i spędziło krótką chwilę w butelkach zanim trafiło na półki. Przynosi aromaty trawy, zielonych jabłek z nutami owoców tropikalnych i muśnięciem anyżu. W ustach pełne, a przy tym orzeźwiające. Nada się do przegrzebków i krewetek skropionych oliwą, podanych z chrupiącą bagietką. Doskonale sprawdzi się też z makaronem z ziołowym pesto.
Drugie wino degustacji, to także verdejo z Ruedy. Winnica Valdecuevas leży w sercu tzw. „Złotego trójkąta” tej apelacji. Gleby w Ruedzie są kamienisto-żwirowe, co sprzyja uprawie winogron na wina świeże i żywe. Valdecuevas ma winnice w gminach Rueda i La Seca położonych 770 m.n.p.m. Gleba w Valdecuevas jest jednym z kluczowych czynników wpływających na doskonałą jakość win, ponieważ napowietrzanie, na które pozwala żwir, w połączeniu ze specjalnym mikroklimatem obszaru z suchymi, bardzo mroźnymi zimami i gorącymi latami z chłodnymi nocami, daje wysokiej jakości winogrona.

Degustowane verdejo powstało z owoców nieco starszych winorośli, dających ograniczony plon. Skutkiem tego w kieliszku mamy wino poważne, jesienne. Przynosi aromaty brzoskwiń i moreli z nutą fenkuła. W ustach bardzo pełne, zbalansowane i gładkie z wyraźną kwasowością.
Zatem na talerzu powinna się znaleźć drapieżna ryba. Pieczony szczupak z musem z kalafiora oprószony koperkiem smakować będzie wyśmienicie z dodatkiem tego wina.
Obie biele doskonale pokazują, że „kardiologia po hiszpańsku” nie oznacza degustowanie tylko czerwonych win bogatych w polifenole. To także poważne wina białe w towarzystwie lekkich dań. A taki zestaw zadziała bardzo korzystnie na nasz organizm. Tak samo jak dobra lektura.
Co zatem polecam do tych bieli? Sięgnijcie po „Przysięgę królowej” Christophera Gortnera. To ciekawie napisana historia Izabeli Kastylijskiej, królowej, która zjednoczyła Hiszpanię i dzięki której Kolumb odkrył Amerykę. Poznajcie historię władczyni, która wstąpiła na tron w wieku siedemnastu lat i doskonale poradziła sobie z każdą przeszkodą jaka stanęła na jaj drodze. Byłą córką króla Kastylii Jana II Kastylijskiego i żoną Ferdynanda II Aragońskiego. Za jej panowania Hiszpania stała się potęgą kolonialną.

Wina poznałem w ramach cyklu „Degusta España!”, której patronuje Ambasada Hiszpanii.


Dziękuję organizatorowi za butelki do degustacji.